Beskidzki Serw-irus 2020 – podsumowanie
BESKIDZKI SERW-IRUS – X edycja, chichot losu czy znak czasów?
Realizując IX turniej i planując następny nie pomyśleliśmy jedynie o tym, że do kolejnej, Jubileuszowej edycji nie będziemy zapraszać dodatkowych drużyn, a wręcz przeciwnie – ograniczać się do czterech. Nie planowaliśmy przeniesienia się do Internetu! A jednak…
X Jubileuszowy „Beskidzki serw” to miała być realizacja ekstrawaganckich pomysłów w odpowiedniej oprawie z licznymi niespodziankami, większą ilością drużyn, polskich i spoza granicy, szczególne nagrody. Miało być tak pięknie i kolorowo. Niestety, panująca pandemia i pojawiające się obostrzenia nie pozwoliły żadnego z tych planów zrealizować. Widmo zamknięcia szkół, stan niepewności i stagnacji zmusił nas do wprowadzenia innowacyjności w realizacji kolejnego serwu.
Po burzy mózgów podjęliśmy decyzję o przeniesieniu samych rozgrywek do Internetu. Nazwę tegorocznej edycji zawdzięczamy p. redaktorowi Piotrowi Wysockiemu, współpracującemu z serwem od samego początku. Koordynator rozgrywek, niezastąpiony Wiesław Wójcik zaplanował zadanie siatkarskie, które miała wykonać dwójka uczestników: zawodniczka i zawodnik wytypowana przez każdą z czterech szkół biorących udział w tegorocznym Memoriale. Nagrane przez samych uczniów zadanie należało przesłać do Kolegium Sędziowskiego pod kierunkiem red. Piotra Wysockiego, w składzie Monika Dzięcioł i Grzegorz Pilarz. Kolegium miało podjąć decyzję o kolejności zespołów i przyznaniu medali i pucharów.
Jak pomyśleliśmy, tak wykonaliśmy. Wszystko zostało nagrane, jedynie dekoracja i rozdanie słodkich upominków odbyło się przy udziale wszystkich uczestników i organizatorów w Zespole Szkół Budowlanych im. Generała Maczka w Bielsku-Białej, bez udziału publiczności.
PODZIĘKOWANIA
Dziękuję bardzo wszystkim, którzy byli z nami przez X lat i nie zawiedli także w tych dziwnych czasach.
Red. Piotrowi Wysockiemu, który nie tylko wymyślił nazwę siatkarskiej części Memoriału im. hm Józefa Drożdża, ale także Jubileuszowej edycji, dziękujemy za umożliwienie nam zaistnienia w prasie, a co za tym idzie nieocenionej promocji, mogliśmy istnieć 10 – lat i rozwijać nasze działanie. Dziękujemy także za wsparcie merytoryczne i przekazywanie nam entuzjazmu.
Dyr. Ewie Wasylkowskiej – Partnerowi serwu od wielu lat. ZDZ wniósł nie tylko entuzjazm i młodzieńczą energię, ale także pomagał nam rzeczowo ( puchary, dyplomy, poczęstunek) i organizacyjnie. Dla Pani Dyrektor nie było przez te lata nic niemożliwego do zrealizowania, zarażała wszystkich swoim pozytywnym podejściem i energią.
Wiesławowi Wójcikowi – koordynatorowi rozgrywek, jemu zawdzięczamy regulaminy i dopilnowanie wszystkich szczegółów składających się na końcowy sukces. Cierpliwe wysłuchiwanie uwag i zapobieganie konfliktom. Mobilizowanie młodzieży do wolontariatu oraz rzetelnej pracy. Rozwinięcie imprezy z czterech drużyn pożyczających sobie zawodników do międzynarodowej imprezy.
Emilii Nikiel – dla niej nie było, „że się nie da” nie poddawała się, dążyła do celu i realizowała wszystkie zadania. Dziękujemy za poświęcony czas i cenne doradztwo merytoryczne.
Basi Dębskiej – nieocenionej, skrupulatnej księgowej.
Dziękuję także osobom, które z przyczyn niezależnych już z nami nie współpracują, a dzięki którym serw się rozkręcił: Annie F.K. Ewie Aksamit- Wiewiórze, Claudii Adamus, Ireneuszowi Wiewiórze oraz wszystkim nauczycielom wychowania fizycznego ze szkół biorących udział w turnieju.
Wideorelacja:
Fotorelacja z rozdania medali oraz dyplomów:
TAK O WYDARZENIU PISAŁA „KRONIKA BESKIDZKA”:
A TAK PISAŁ PORTAL BESKIDZKA24.PL:
Tradycyjny Beskidzki Serw, czyli siatkarski turniej szkolnych mikstów, ma już w Bielsku-Białej dziewięcioletnią historię. Z powodu pandemii w tym roku miał się nie odbyć. – Nie wyobrażam sobie, żeby jubileuszowy memoriał imienia harcmistrza Józefa Drożdża nie doszedł do skutku – kategorycznie stwierdziła Ewa Sakowska z Beskidzkiej Inicjatywy Lokalnej i wybrano jednorazową modyfikację nazwy (Beskidzki Serw-irus).
Wymyśliła też nowatorską formułę, w pełni bezpieczną dla uczestników turnieju. Oto reprezentacje bielskich szkół miały wykonać we własnych salach gimnastycznych wskazane przez Wiesława Wójcika (sportowy ekspert turnieju) zagrania i sfilmowane przesłać organizatorom. Później do oceny przystąpiło jury w składzie: Monika Dzięcioł (jedna z nielicznych pań grających w najwyższym szczeblu rozgrywkowym Bielskiej Ligi Amatorskiej), Grzegorz Pilarz (były reprezentant Polski na pozycji rozgrywającego) i Piotr Wysocki (najstarszy siatkarz w reprezentacji „Kroniki Beskidzkiej”). Jurorzy mieli trudną pracę, bo przyszło im oceniać techniczne niuanse zagrań (serw, przyjęcie, wystawa, atak) znakomicie przygotowanych zespołów. – Nie zazdroszczę jurorom, bo dla mnie każdy z uczestników wszystko wykonywał prawie bezbłędnie – przyznała Emilia Nikiel, koordynatorka turnieju z BIL. Zadecydowało więc „prawie”…
Bezapelacyjne zwycięstwo odniosła Bielska Szkoła Przemysłowa, a tuż za nią uplasowały się niemal równorzędnie Zespół Szkół im. gen. S. Sosabowskiego i Zespół Szkół Budowlanych, Zespół Szkół im. J. Tuwima. Czego zabrakło w jubileuszowym wydaniu Beskidzkiego Serw-irusa? Setek widzów, którzy zawsze stwarzali niepowtarzalną atmosferę na widowni oraz zagranicznych rywali. – Były jednak emocje, nagrody, puchary, dyplomy, okolicznościowe pamiątki, słodycze, koszulki i dresy, ale przede wszystkim utrzymaliśmy ciągłość memoriału, pomimo bardzo niesprzyjających okoliczności, i za to pochwaliłby nas na pewno patron turnieju, który zmagał się w życiu z groźniejszymi przeciwnościami – dodała Ewa Wasylkowska, dyrektor Zakładu Doskonalenia Zawodowego, partnera imprezy. Dekoracja zwycięzców połączona z podsumowaniem jubileuszowego Beskidzkiego Serw-irusa (przy maksymalnym zabezpieczeniu higienicznym) odbyła się w bielskim Zespole Szkół Budowlanych w ostatni wtorek. Dziękująca wszystkim partnerom i sponsorom za dziesięcioletnią współpracę Ewa Sakowska wyróżniła między innymi patronów medialnych memoriału – „Kronikę Beskidzką” i portal beskidzka24.