Konferencja pt. „Niezapomniani… Bzik Pana Zbyszka”

Konferencja pt. „Niezapomniani… Bzik Pana Zbyszka”

Cykl konferencji „Niezapomniani…” powraca w tradycyjnej formie. 17 listopada br. w Książnicy Beskidzkiej o godzinie 16.30 odbędzie się kolejna konferencja z cyklu „Niezapomniani…” pod tytułem „Bzik Pana Zbyszka”. Będziemy wspominać dr inż. nauk technicznych Zbigniewa Baneta, Prezesa LKS Klimczok Bystra. Spotkanie poprowadzi Pani Alina Macher, która już teraz podkreśla, że będzie to spotkanie nieszablonowe i chociaż będziemy wspominać osobę już niestety nieżyjącą, pokażemy Pana Zbyszka oczami przyjaciół i rodziny w lekkiej formie. Spotkanie zaszczyci swoją obecnością, znany bardzo szeroko dziennikarz Pan Piotr Wysocki.

Zbigniew Banet: Zbigniew Banet (urodził się 23 stycznia 1940 roku w Warszawie) związany był z Klimczokiem Bystrą od ponad 40 lat, a prezesem był od 1983 roku. Dzięki jego wieloletnim staraniom i wysiłkom w 2010 roku do użytku oddano kompleks skoczni narciarskich HS-19 i HS-31 wraz z zapleczem sędziowskim w Bystrej. Zbigniew Banet był Honorowym Obywatelem Gminy Wilkowice, laureatem prestiżowej Nagrody Starosty Bielskiego im. Józefa Londzina w 2015 roku. W 2019 roku otrzymał też Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, przyznawany przez prezydenta Polski. Podczas okupacji mieszkał wraz z rodzicami na warszawskim Czerniakowie. W czasie Powstania rodzina została wygnana z miasta i popędzona do obozu Dulag 121, skąd ojciec pana Zbigniewa został wysłany do KL Stutthof, a jego żona wraz z synem – do Wolbromia. 

A jaki był w dzieciństwie i później, oto kilka fragmentów jego wspomnień:

Pamiętam, że w którymś czasie wielkanocnym mama kupiła mi baranka cukrowego w celofanie, ale mnie nie udało się go skutecznie ochronić, w czasie aktualnie padającego śniegu z deszczem i baranek, ku mojej rozpaczy, rozpłynął się.

Mniej przyjemnie pamiętam fakt bolesnego poparzenia mnie kroplami pędzonego przez sąsiadów, przypuszczam nielegalnie, samogonu.

Pamiętam, że rodzice kupili mi dziecinny zestaw ogrodniczy – łopatkę i grabki, z którymi wybrałem się do podwórkowej piaskownicy. Zabawa nie trwała długo, gdyż odmówiłem wypożyczenia tych narzędzi żądającemu ich koledze – ten mi odebrał siłą łopatkę i potraktował jej stalową częścią moją głowę, co zakończyło zabawę wielkim płaczem.

Z bardziej dramatycznych wspomnień, które opowiedziała mi matka to:
Sąsiedzi mieli dwóch dorastających synów, którzy zostali zaaresztowani przez Niemców i osadzeni w budynku służącym za tymczasowe więzienie. Z okien tego budynku uwięzieni mogli rozmawiać krzykiem. Sąsiadka namówiła moją mamę, aby poszła ze mną na spacer pod ten budynek i dowiedziała się o co ich oskarżają i co im za to grozi. Moja mama jej uległa. Ja byłem dzieckiem chodzącym. Gdy znaleźliśmy się w odległości od budynku umożliwiającej głośną rozmowę pojawił się oficer niemiecki z pistoletem w każdej dłoni i nie znoszącym sprzeciwu gestem dawał znaki abym do niego przyszedł. Widząc przerażoną minę mojej mamy zapewniał ją, że nic mi nie grozi – chciał tylko wziąć mnie na ręce i przytulić, gdyż bardzo tęskni za swoim synem będącym w podobnym wieku. Słowa dotrzymał.

To były pierwsze wspomnienia, na inne zapraszamy podczas konferencji.

źródła:
– Zbigniew Banet „Piszę o tym, co sam widziałem”
Witryna internetowa muzeum obozu Dulag 121


Lista pamięci

Pragniemy upamiętnić wszystkie osoby, które znalazły się w obozie przejściowym w Pruszkowie i jego filiach między 6 sierpnia 1944 a 16 stycznia 1945, a także tych, którzy nieśli im pomoc, udzielając materialnego, medycznego bądź duchowego wsparcia. Jeśli posiadasz informacje o więźniach obozu lub osobach pomagających, pomóż nam uzupełnić Listę Pamięci.